Jeżeli doceniasz pracę, którą wkładam w rozwój bloga i upowszechnianie informacji na temat bezpiecznego najmu, bardzo proszę o pomoc. Kliknij przycisk Lubię to / Udostępnij, pomóż dotrzeć do wartościowych informacji swoich przyjaciołom i znajomym. Dziękuję!
Dzisiaj kolejny wpis dotyczący przestępstwa, które może zostać popełnione przez właściciela mieszkania przeznaczonego na wynajem. Poprzedni – dotyczący nowego przestępstwa odcinania mediów – cieszył się bardzo dużą popularnością. Dlatego zdecydowałem się kontynuować ten wątek. To przestępstwo nie jest niczym nowym – znajduje się w Kodeksie karnym już od lat, ale ostatnio otrzymuję coraz więcej pytań w tym zakresie. Jeżeli wynajmujesz mieszkanie, musisz to wiedzieć!
Jeżeli najemca nie płaci czynszu to najlepiej pozbyć się problemu jak najszybciej. Dlatego jak najszybciej wypowiedz umowę (dla bezpieczeństwa wpisz do umowy prawo wypowiedzenia umowy jeżeli najemca zalega z czynszem przez jeden dzień), jeżeli nie opuści lokalu to odetnij media. A jak to nie pomoże, to wprowadź się natychmiast do swojego mieszkania albo jeszcze lepiej, wynajmij kogoś żeby wprowadził się do mieszkania i zatruj życie najemcom.
To jest pewna mądrość ludowa często przekazywana na forach internetowych, czy w trakcie innych dyskusji pomiędzy osobami wynajmującymi mieszkania. Wedle takich przekazów nachodzenie najemcy w mieszkaniu, zamieszkanie w tym mieszkaniu samodzielnie przez właściciela (samodzielnie, z rodziną czy wprowadzenie do mieszkania innych osób) to bardzo prosty i skuteczny sposób na rozwiązanie wszystkich problemów z umową najmu mieszkania.
Prosty i skuteczny, bo przede wszystkim zgody z prawem. Nikt nie może przecież zabronić właścicielowi przebywania w swoim mieszkaniu! A oprócz tego pozwala uniknąć bezpośredniej przemocy fizycznej wobec najemców, czy wyrzucania ich rzeczy z mieszkania.
Brzmi rewelacyjnie, tylko czy oby jest tak na pewno? No nie do końca. Dlaczego? Dlatego, że w kodeksie karnym istnieje takie przestępstwo jak przestępstwo naruszenia miru domowego. Co jako wynajmujący mieszkanie powinieneś o tym wiedzieć?
Naruszenie miru domowego dotyczy „cudzego mieszkania”
Zacznijmy od przepisu, bo wbrew pozorom jest najprostsza. Art. 193 Kodeksu karnego dotyczy przestępstwa tzw. naruszenia miru domowego i brzmi on w sposób następujący:
Art. 193 Kodeksu karnego
Kto wdziera się do cudzego domu, mieszkania, lokalu, pomieszczenia albo ogrodzonego terenu albo wbrew żądaniu osoby uprawnionej miejsca takiego nie opuszcza, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Podstawową kwestię dotyczącą tego przestępstwa jest to, że może ono być popełniane jedynie w „cudzym mieszkaniu”. W tym miejscu wielu właścicieli mieszkań macha ręką i mówi: to nie jest „cudze” mieszkanie, tylko moje mieszkanie – jestem jego właścicielem (jestem przecież wpisany w księdze wieczystej jako właściciel).
A jako właściciel mogę robić z tym mieszkaniem to co mi się żywnie podoba, dlatego mogę wchodzić do tego mieszkania w każdym czasie, nawet jeżeli mieszka w nim najemca. Nikt nie będzie mi przecież rozkazywał co mam robić z tym mieszkaniem.
„Cudze” mieszkanie to także mieszkanie wynajęte
Nie da się ukryć, że jest w tym pewna logika. Ale niestety, logika prawnicza jest tutaj całkowicie odmienna. I zgodnie z tą przewrotną prawniczą logiką, właściciel mieszkania może popełnić przestępstwo wdzierając się do swojego mieszkania lub nie opuszczając swojego mieszkania pomimo żądania najemcy. W takiej sytuacji wynajęte mieszkanie będzie dla właściciela mieszkaniem cudzym. Dlaczego tak jest?
Dlatego, że w rozumieniu art. 193 kodeksu karnego „cudzym” mieszkaniem jest mieszkanie, do którego osoba je zamieszkująca ma wyłączne lub większe uprawnienie niż osoba wdzierająca się lub nie chcąca opuścić mieszkania na żądanie osoby uprawnionej.
Uprawnienia do mieszkania mogą wynikać z różnych tytułów prawnych – tytułem takim jest oczywiście prawo własności, ale jest nim także umowa najmu mieszkania. I tutaj dochodzimy do sedna sprawy. W przypadku zawarcia umowy najmu mieszkania różnym osobom przysługują wobec mieszkania różne uprawnienia – wynajmującemu przysługuje prawo własności do mieszkania, natomiast najemcy przysługuje prawo korzystania z tego mieszkania.
Najemca jest osobą uprawnioną do decydowania o mieszkaniu
Wbrew pozorom (i wiem, że to może być ciężkie do przełknięcia dla bardzo wielu osób) prawo własności nie ma charakteru absolutnego i doznaje bardzo dużych ograniczeń w przypadku zawarcia umowy najmu mieszkania.
Poprzez zawarcie umowy najmu mieszkania wynajmujący upoważnia najemcę do w zasadzie wyłącznego korzystania z lokalu mieszkalnego. A tym samym, to najemca ma wyłączne prawo do decydowania kto przebywa w mieszkaniu – kto ma prawo wejść do mieszkania, kto ma prawo w nim przebywać i kto powinien je opuścić na żądanie najemcy.
W jaki sposób właściciel mieszkania może naruszyć mir domowy najemcy?
Przestępstwo naruszenia miru domowego może zostać popełnione przez właściciela mieszkania na dwa sposoby:
- przez wdarcie się do mieszkania
- przez brak opuszczenia mieszkania na żądanie najemcy.
Wynajmujący wdziera się do wynajętego mieszkania
„Wdarcie się” do mieszkania to wejście do mieszkania w każdy sposób, jeżeli doszło do tego bez zgody osoby uprawnionej do dysponowania lokalem, w tym przypadku bez zgody najemcy. Bez znaczenia jest przy tym, czy najemca znajduje się w tej chwili w mieszkaniu.
W przypadku umów najmu z taką sytuację będziemy mieli najczęściej w przypadku posłużenia się przez właściciela mieszkania drugim kompletem kluczy pod nieobecność najemcy, czy wręcz wdarciem się do mieszkania przy użyciu siły fizycznej (a nawet bez takiej przemocy – na przykład przez otwarte okno).
Zwracam uwagę po raz kolejny na jedną rzecz: sam fakt, że właściciel mieszkania posiada zapasowy komplet kluczy do mieszkania, nie uprawnia go jeszcze do wchodzenia do mieszkania pod nieobecność najemcy (zresztą w obecności najemcy także).
Wynajmujący nie opuszcza mieszkania na żądanie najemcy
Drugim sposobem popełniania przestępstwa naruszenia miru domowego jest brak opuszczenia mieszkania na żądanie najemcy. Mamy tutaj do czynienia tak naprawdę z dwiema sytuacjami:
- kiedy właściciel mieszkania najpierw wdarł się do mieszkania, a potem nie chce go opuścić mimo żądań najemcy;
- kiedy najpierw wszedł do mieszkania za zgodą najemcy, ale potem nie chce go opuścić pomimo żądań najemcy.
Z naszego punktu widzenia bardziej interesująca jest ta druga sytuacja – w internecie znajduje się wiele sugestii aby do umowy najmu mieszkania wpisywać prawo kontroli mieszkania w dowolnym momencie, a potem potem pod pretekstem takiej kontroli zamieszkać mieszkaniu (albo sam albo z rodziną albo z innymi osobami – najlepiej z bezdomnymi).
Jeżeli w takiej sytuacji najemca zażąda opuszczenia lokalu, to właściciel powinien go opuścić. Jeżeli nie opuści, to od tego momentu będzie popełniał przestępstwo. Jeżeli brak opuszczenia lokalu na żądanie najemcy jest tylko skutkiem wcześniejszego wdarcia się do lokalu, to właściciel popełnia przestępstwo już od momentu wdarcia się do mieszkania.
Kiedy właściciel może wejść do mieszkania bez zgody najemcy?
Właściciel nie ma w tym zakresie generalnie nic do powiedzenia. Generalnie, bo w pewnych przypadkach właściciel posiada prawo wejścia do mieszkania bez zgody najemcy (a nawet bez jego obecności). Osobiście kojarzę tylko jeden przepis stanowiący taki wyjątek.
Taki wyjątek przewiduje art. 10 ust. 1 Ustawy o ochronie praw lokatorów, który nakazuje najemcy udostępnienie lokalu właścicielowi w razie awarii wywołującej szkodę lub zagrażającej bezpośrednio powstaniem szkody. Właściciel mieszkania posiada także wejścia do mieszkania w takim przypadku także pod nieobecność lokatora jeżeli będzie działał w asyście policji lub straży miejskiej.
Art. 10 ustawy o ochronie praw lokatorów
1. W razie awarii wywołującej szkodę lub zagrażającej bezpośrednio powstaniem szkody lokator jest obowiązany niezwłocznie udostępnić lokal w celu jej usunięcia. Jeżeli lokator jest nieobecny lub odmawia udostępnienia lokalu, właściciel ma prawo wejść do lokalu w obecności funkcjonariusza Policji lub straży gminnej (miejskiej), a gdy wymaga to pomocy straży pożarnej – także przy jej udziale.
[ … ]
Co grozi za naruszenie miru domowego?
Jeżeli rozmawiamy o przestępstwie, to jedną z najbardziej interesujących rzeczy jest zawsze kara. Co grozi właścicielowi mieszkania, który narusza mir domowy najemcy? Za popełnienie takiego czynu grożą trzy rodzaje kar: kara grzywny, kara ograniczenia wolności oraz kara pozbawienia wolności do 1 roku.
Jak będzie wyglądać kwestia wymierzania kary w praktyce? Z uwagi na różne dyrektywy wymiaru kary – przewidujące między pierwszeństwo wymierzania prymat kar nieizolacyjnych (czyli kary grzywny i kary ograniczenia wolności) oraz inne aspekty prowadzenia postępowania karnego i wymierzania kary przez sąd, w grę wchodzić będzie przede wszystkim kara grzywny oraz kara ograniczenia wolności.
Ale niech nie zwiedzie Cię niski wymiar kary przewidzianej za popełnienie takiego czynu. Bo wysokość i rodzaj kary, to nie są jedyne dolegliwości związane z popełnieniem przestępstwa. W praktyce, dużo większym problemem jest wpisanie do rejestru karnego. A to może Cię w ogóle eliminować od wykonywania pewnych zawodów – zwłaszcza, ze przestępstwo naruszenia miru domowego to przestępstwo popełniane umyślne. A jeżeli nawet popełnienie przestępstwa nie będzie eliminowało od wykonywania pewnych zawodów, to na pewno będzie stanowiło znaczne utrudnienie, zwłaszcza przy poszukiwaniu pracy.
Przestępstwo z art. 193 Kodeksu karnego jest ścigane z oskarżenia publicznego
Istotną rzeczą z punktu widzenia szansy na poniesienie odpowiedzialności karnej za popełnienie przestępstwa jest tryb ścigania. Przestępstwo naruszenia miru domowego jest ścigane z oskarżenia publicznego. Oznacza to, że najemca nie będzie musiał podejmować żadnych czynności poza złożeniem zawiadomienia o uzasadnionym podejrzeniu przestępstwa. A samo zawiadomienie może być złożone nawet ustnie do protokołu na miejscu zdarzenia albo na komisariacie policji.
I to może być dla Ciebie pewnym zaskoczeniem, ale w taki sposób kończą się czasami interwencje policji wezwanej przez właściciela mieszkania. Bo policja nie rozwiązuje sporów cywilnoprawnych pomiędzy wynajmującym oraz najemcą mieszkania. Dlatego policja nie będzie dokonywała eksmisji lokatorów, nawet jeżeli nie płacą czynszu.
Przedmiotem zainteresowania policji może być jednak zachowanie właściciela mieszkania polegające na nachodzeniu najemców lub braku opuszczania lokalu. Oczywiście o tyle, o ile najemca złoży w tej sprawie zawiadomienie. Bo nie słyszałem nigdy po podjęciu czynności w tym zakresie przez policję z urzędu, pomimo że taki obowiązek oczywiście istnieje.
Jeżeli doceniasz pracę, którą wkładam w rozwój bloga i upowszechnianie informacji na temat bezpiecznego najmu, bardzo proszę o pomoc. Kliknij przycisk Lubię to / Udostępnij, pomóż dotrzeć do wartościowych informacji swoich przyjaciołom i znajomym. Dziękuję!
Marcin14 stycznia 2016 21:31
Rozumiem, że opisana sytuacja może mieć miejsce w czasie kiedy strony są związane umową najmu. A co w przypadku kiedy wynajmujący wypowiedział umowę, a najemca nie chce opuścić lokalu?
Wojciech Rudzki14 stycznia 2016 21:47
Tak samo. Były najemca jest posiadaczem lokalu, posiadanie lokalu jest stanem prawnie chronionym. Będzie o tym materiał w najbliższym czasie.
Marek15 stycznia 2016 17:25
Bzdury pan pisze:
Jak precyzuje wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 26 kwietnia 2007 r.(II AKa 47/07)
„Z uwagi na charakter dobra chronionego przepisem art. 193 KK, którym jest wolność od bezprawnych ingerencji zakłócających spokój zamieszkiwania, obejmuje on wszelkie formy przedostania się (wejścia) do cudzego zamkniętego mieszkania, czy innego pomieszczenia chronionego „mirem domowym”, wbrew wyraźnej woli jego dysponenta.”
Więc mamy następujące przesłanki: zamieszkiwanie ( nie posiadanie) oraz przedostanie się do cudzego zamkniętego mieszkania wbrew woli dysponenta.
Po ustaniu najmu dysponentem jest właściciel.
Wojciech Rudzki15 stycznia 2016 17:51
Dzięki za komentarz. A dlaczego po ustaniu najmu dysponentem lokalu jest właściciel, to też „precyzuje” wyrok sądu apelacyjnego? Nie widzę w lexie uzasadnienia do tego wyroku, jeżeli podeślesz to z chęcią się zapoznam. Mam nadzieję, że nie poprzestałeś tylko na tezie – bo ona nie jest w żaden sposób sprzeczna z moim stanowiskiem.
Terminami zamieszkanie i posiadanie posługuję się oczywiście swobodnie (zwłaszcza w komentarzach) ze względu na specyfikę bloga – z punktu widzenia czytelników nie ma znaczenia rozróżnienie tych pojęć.
Uważasz też, że na gruncie prawa cywilnego były najemca traci posiadanie automatycznie po wygaśnięciu umowy najmu? A może wypowiedzenie umowy skutkuje automatycznie wygaśnięciem przesłanki „zamieszkuje”? Nawet gdybyś tak twierdził, to byłbym daleki od określania zajętego przez Ciebie stanowiska bzdurami.
Marek15 stycznia 2016 18:17
„terminem zamieszkanie posługuję się swobodnie” to widać drogi autorze.
art 25 kc „Miejscem zamieszkania osoby fizycznej jest miejscowość, w której osoba ta przebywa z zamiarem stałego pobytu.” pojęcie zdefiniowane w kc nie dotyczy potocznego zrozumienia „zamieszkiwania”. Od momentu wymówienia umowy najmu nie ma mowy o przesłance „zamiaru stałego pobytu”
dalej z uzasadnienia postanowienia SN I KZP 5/11 które wrzucono na wykop.pl: „Co więcej stwierdza, iż w literaturze i orzecznictwie prezentuje się jednolite stanowisko, że art. 193 k.k. obejmuje ochroną każdego uprawnionego do 4 korzystania z lokalu, w tym najemcę nie będącego właścicielem lokalu z ograniczeniami wynikającymi z prawa cywilnego.”
Ograniczenia wynikające z przepisów prawa cywilnego są to min przesłanki o których pisałem powyżej.
dalej z uzasadnienia postanowienia SN:
„Natomiast brzmienie art. 193 k.k. wskazuje wprost, że dla sprawcy opisanego w nim czynu, mieszkanie musi być „cudze”. Zabiegiem niedopuszczalnym jest nadawanie innego znaczenia temu samemu terminowi „cudze” w ramach jednego aktu prawnego np. w art. 193 k.k. oraz art. 278 § 1 k.k. bądź art. 288 § 1 k.k., gdyż poza sporem pozostaje fakt, że przedmiotem przestępstwa kradzieży, czy zniszczenia mienia nie może być rzecz stanowiąca wyłączną własność sprawcy.”
Oczywiście może dalej drogi autor podtrzymywać „swoje zdanie” ale z wykładnią przepisów prawa nie ma to nic wspólnego.
Wojciech Rudzki15 stycznia 2016 18:59
Mieszasz podstawowe pojęcia. Nie chciałbym tutaj prowadzić szerszego wywodu odnośnie tego czym jest zamieszkanie w rozumieniu prawa cywilnego, więc poprzestańmy na samym zamiarze. Zamiar to pewien aspekt psychiczny. Zamiar może być w ogóle oderwany od fizycznej obecności (corpus). Co więcej, można mieć miejsce zamieszkania w pewnym miejscu nawet bez jakiegokolwiek tytułu prawnego (wyobraź sobie, że ktoś zasiaduje nieruchomość).
Pomijam już w tym momencie, że to pojęcie, którym próbujesz się posługiwać dotyczy MIEJSCOWOŚCI. A nie konkretnego LOKALU w tej miejscowości.
Najemca i były najemca lokalu jest posiadaczem lokalu. To czy w pewnym momencie jest posiadaczem samoistnym, czy może zależnym (np. po wypowiedzeniu umowy – chociaż i tak może być posiadaczem zależnym) nie ma żadnego znaczenia z punktu widzenia tego, że prawo do przebywania w danym lokalu wynika z prawa posiadania lokalu. A prawo posiadania może być rozbieżne z prawem wynikającym z umowy najmu. Posiadanie nie musi być stanem zgodnym z prawem, a pomimo tego i tak jest chronione przez prawo cywilne i prawo karne.
Tutaj mój komentarz może ograniczyć się jak wyżej. Uprawnienie do korzystania z lokalu wynika ze stanu posiadania. Oczywiście na poparcie swojego stanowiska mogę przedstawić też poglądy z doktryny, na przykład ten wyrażony przez M. Mozgawę (red. Mozgawa Marek, Kodeks karny. Komentarz, wyd. VI. komentarz do art. 193 KK, teza 6):
Wydaje się jednak, że osobą uprawnioną może być również ta, która dysponuje miejscem, nawet nie posiadając do niego tytułu prawnego, np. posiadacz nieruchomości (nawet jeśli jest posiadaczem w złej wierze - por. art. 342, 3431 k.c.). Należy zatem stwierdzić, że katalog osób uprawnionych (w kontekście ustawowych znamion przestępstwa z art. 193) może wydawać się dość szeroki; oczywiście może to być przede wszystkim właściciel, ale również dzierżawca, najemca, posiadacz (nawet bez tytułu prawnego).
Widzisz, ja jestem zasmucony, że masz takie podejście do tematu. Fakt, że wyrażasz tak radykalne sądy na ten temat wskazuje na to, że jesteś studentem prawa. Bo owszem, można się z pewnym poglądem nie zgadzać. Ale jak liźniesz tematu trochę bardziej, to zobaczysz, że nie jest to takie oczywiste 🙂
kalinka14 stycznia 2016 21:41
W przyszłości mam w planach kupno mieszkania pod wynajem, w celach zabezpieczenia sobie jakiś środków na starość.
Mam w związku z tym pewne przemyślenia co do niechcianego lokatora.
1. Co z sytuacją gdy umowa najmu została podpisana na czas określony, nie jest bezterminowa. Najemca nie płaci, potem umowa się kończy. My następnie podpisujemy umowę najmu z „panem uprzykrzaczem”, meldujemy go w mieszkaniu, i umieszczamy go tam celem wykurzenia dotychczasowego mieszkańca.
Jakie są konsekwencje takiego działania?
Czy dłużnik dalej jest „osobą uprawnioną” do żądania opuszczenia lokalu.
2. Sytuacja jak w punkcie pierwszym, ale równocześnie z wprowadzeniem do mieszkania „pana uprzykrzacza” dokonujemy „prywatnej eksmisji” rzeczy dłużnika na klatkę schodową.
3. Jak w punkcje drugim, ale bardziej wyrafinowanie. Po zakończeniu czasowej umowy z osobą niepłacącą za mieszkanie, podpisujemy umowę z „uprzykrzaczem”, meldujemy go czekamy miesiąc, a po miesiącu wchodzimy do mieszkania, wywalamy rzeczy dłużnika. Załóżmy, ze dłużnik wezwie Policję. Nasz człowiek mówi że mieszka tu już od miesiąca, ma umową, ma meldunek, i nie zna tego człowieka który wezwał policję.
4. Sprawa mediów, których nie można odłączyć. Umowę o prąd najemca może podpisać z energetyką na własne nazwisko, wiec jak nie będzie płacił to odetnie mu tauron lub inne enea.
Wydaje mi się, że z wodą i ogrzewaniem można zrobić inny myk. Zakładamy, albo szukamy, albo już mamy spółkę zoo, z którą zawieramy umowę na pośrednictwo sprzedaży wody i ogrzewania w naszym mieszkaniu.
Potem przy najmie mieszkania nasz najemca podpisuje umową z tą spółką na wodę i ogrzewanie. Potem ta spółka odcina mu wodę i ogrzewanie jak nie płaci.
To może być nawet świetny sposób na biznes.
majka11 października 2016 21:51
Szkoda, ze Pan Rudzki nie znalazl chwili czasu aby ustosunkować się do wpisanych przez Ciebie tresci a są one bardzo interesujące już chociażby z tego tytułu, ze ustawa o ochronie … karze …własciceli a nie innych najemców.
Też mam problem z nierobem 42l zalegajcym mi w nieruchomosci.
Rozważam podobnie jak i ty odcięcie mu gazu i elektryki za pomocą nowego najemcy.
Mam mocne poczucie, ze wiele tu powiedziano tak aby nic nie powiedzieć.
Aha, jak ci poszło?
Wojciech Rudzki16 października 2016 20:57
Majka, do czego mam się ustosunkować? Rób jak uważasz. Jeżeli uznajesz, że te metody są skuteczne i bezpieczne, to je stosuj.
Bob14 stycznia 2016 23:20
No ok, wszystko fajnie, ale zabrakło jednej ważnej rzeczy w całym tym wpisie. „Jak pozbyć się legalnie niechcianego, zalegającego z czynszem najemcy”. Bez tego urwał Pan sens całego wpisu.
Wojciech Rudzki14 stycznia 2016 23:23
Nie nie urwałem. Jak będziesz zaglądał częściej, to może wkrótce trafisz i na taki wpis 🙂
iofajfasoj14 stycznia 2016 23:21
co w takim razie robić z niepłacącym i niechcącym opuścić lokalu najemcą?
Że legalnie wykurzyc trudno to wiem. I że może to trwać latami.
Co w praktyce robić?
No, chyba, że wariant „sowiecki” – najemca wychodzi do pracy, wraca a tam inne zamki, w środku (ani pod domem czy nigdzie w okolicy) nie ma żadnej jego rzeczy i w środku mieszka 10-osobowa rodzina właściciela „która mieszka tu od zawsze i co ten pan opowiada za bzdury, że on tu mieszka”.
Daniel15 stycznia 2016 00:19
A jeżeli najem jest czasowy, np na pół roku, to po upływie terminu (nawet jak nie płacił) możemy tam sami zamieszkać i wtedy my zgłaszamy na policję naruszenie miru domowego przez tego oto tu byłego lokatora?
Przemysław15 stycznia 2016 10:11
Właśnie, gdy na papierze wynajmę tylko pokój, to gdy najemca przestanie płacić można wynająć resztę pokoi bardzo przyjaznym osobom.
Zenob15 stycznia 2016 00:42
A co w przypadku wynajęcia tylko pokoju?
Ryszard15 stycznia 2016 08:51
Chciałbym zwrócić uwagę na jeden istotny fakt poruszony przez autora, mianowicie:
„wynajęte mieszkanie będzie dla właściciela mieszkaniem cudzym. Dlaczego tak jest?
Dlatego, że w rozumieniu art. 193 kodeksu karnego „cudzym” mieszkaniem jest mieszkanie, do którego osoba je zamieszkująca ma wyłączne lub większe uprawnienie niż osoba wdzierająca się lub nie chcąca opuścić mieszkania na żądanie osoby uprawnionej.”
Aby ominąć ten przepis i tym samym mieć możliwość wchodzenia na teren mieszkania wystarczy wpisać w umowie najmu prosty ustęp:
„Umowa najmu dotyczy 49% powierzchni użytkowej lokalu.”
Poza tym istnieje coś takiego jak WYNAJEM OKAZJONALNY – polecam lekturę w Gazecie Prawnej.
Darek15 stycznia 2016 09:22
Hmmm – to ja to widzę tak: biorę kamerę i filmuję zajście. Pukam, najemca otwiera, pytam: „mogę wejść”?, „oczywiście” – odpowiada najemca. Wtedy nie można powiedzieć, że naruszyłem mir domowy, gdyż wszedłem do lokalu za zgodą najemcy 🙂
Proste?
Marcin15 stycznia 2016 09:38
Własnie, ciekawa sytuacja. Umowa mieszkania zgodnie z prawem wygasła, podpisałem kolejną umowę najmu – i już mamy 2 uprawnionych do mieszkania. Prawda jest taka, że zamiat chodzić po sądach samemu, bardziej opłaca się zadziałać bezprawnie i pozostawić chodzenie po sądach byłemu najemcy.
Marcin15 stycznia 2016 09:44
A jak to wygląda w przypadku gdy wynajmujący i najemca podpisują umowę terminową na wynajem i najemca nie płaci czynszu za mieszkanie.
Po wygaśnięciu umowy lub jej rozwiązaniu za wypowiedzeniem najemca nie ma chyba żadnych praw do mieszkania i czy wobec niego można zastosować art. 193KK?
Ted15 stycznia 2016 11:34
Jako prawnik facet stanowczo, stanowczo za dużo mówi.Zaciemnia to wywód. Konkluzja – socjalistyczne prawo jest szkodliwe, antyobywatelskie.
Michał15 stycznia 2016 13:19
Witam,
jeśli dobrze zrozumiałem artykuł, to wynika z tego, że nigdy Wynajmujący nie powinien wynajmować całego mieszkania / domu. Wiąże się to zawsze z ryzykiem nie wpuszczenia go do mieszkania przez najemcę.
Zamiast tego należałoby wynająć pojedynczy pokój, jedynie z „dostępem” do reszty mieszkania. Ponieważ w takiej sytuacji przedmiotem najmu jest jedynie pokój, to najemca nie jest „osobą uprawnioną” w rozumieniu Art. 193 Kodeksu karnego. W związku z tym nie ma prawa odmówić wynajmującemu wejścia do „części wspólnych mieszkania”…
Czy mam rację, że to rozwiązałoby problem wejścia do mieszkania w sytuacji konfliku z nieuczciwym lokatorem?
A na koniec taka ogólna dygresja. Czytałem już kilka wpisów na tym blogu i odnoszę wrażenie, że jedyną bezpieczną dla właściciela nieruchomości formą wynajmu jest działaność gospodarcza (hotel, motel, itd.). W takim przypadku mam prawo wyrzucić zamieszkującego pokój nawet po 1 dni niepłacenia rachunków, zgadza się? Tutaj rodzi się kilka pytań:
1. Czy na taką działaność potrzebne są jakieś uprawnienia, wykształcenie, koncesje, itd.?
2. Czy można taką działalność prowadzić w obrębie jednego mieszkania w budynku wielorodzinnym?
3. Czy działaność tego typu jest skomplikowana od strony podatkowej?
…
kajoj15 stycznia 2016 18:12
Kup sobie mikrofon !!!!!
Wojciech Rudzki16 stycznia 2016 13:19
Kupiłem, ale niestety ustawiłem go na zbyt dużą czułość i łapał dźwięki z zewnątrz. A kancelaria jest przy jednej z głównych ulic. Dlatego potrzebne było bardzo mocne odszumienie. To ma wpływ na jakość dzwięku w tym filmie i w dwóch kolejnych.
fil16 stycznia 2016 12:36
dzięki za wpis 🙂
Wojciech Rudzki16 stycznia 2016 13:19
Dzięki!
Andrzej16 stycznia 2016 19:40
Niestety mija się Pan z prawdą – w przypadku naruszenia miru domowego tylko sąd i zgłoszenie tylko osobiste. Policja, prokuratura odrzuca nawet takie zgłoszenia. Więc ostatnie zdanie, że ścigane jest z oskarżenia publicznego to fikcja. ..my po prawie 3 latach oczekiwania dostaliśmy termin rozprawy. Przez ten czas obcy ludzie zamieszkują nasz dom.
Wojciech Rudzki16 stycznia 2016 19:52
Jestem przekonany, że mówimy o zupełnie różnych sprawach. Ty mówisz o eksmisji najemców przez policję (czego policja nie zrobi) i konieczności prowadzenia sprawy cywilnej (co jest racją). Natomiast jeżeli pierwsza rozprawa jest wyznaczona dopiero po 3 latach, to znaczy, że robiłeś coś źle.
Ja natomiast mówię o zupełnie czymś innym – byli najemcy nie naruszają Twojego miru domowego, dlatego policja i prokurator nic w tej sprawie nie zrobili.
Marcin17 stycznia 2016 10:35
Hej Wojtek,
Dzięki serdeczne za merytoryczny wpis. Jak tylko zacząłem go czytać, to od razu pojawiło się pytanie, zadane już we wcześniejszym komentarzu : Co w sytuacji, gdy umowę podpisujemy tylko na wynajem pokoju, a reszta mieszkania stanowi części wspólne. Czy zapis zaproponowany przez Ryszarda, dotyczący wynajmu 49% powierzchni mieszanina również rozwiązuje ten ‚problem’.
Moje umowy dotyczą wynajmu pokoi i do dzisiaj byłem świecie przekonany, że w konfrontacji z nieplacacacym, nierzetelnym najemcą, nawet w trakcie umowy najmu, do pozostałych pomieszczeń mogę wprowadzić 25 kolegów z siłowni. Znowu po lekturze okazuje się, że we wzorach trzeba będzie robić poprawki 🙂 Dziękuję za niesłychanie ciekawy artykuł.
Pozdrawiam
Wojciech Rudzki17 stycznia 2016 13:40
Jeżeli wynajmujesz mieszkanie na pokoje, to problem jest bardziej skomplikowany. Naruszenie miru domowego będzie wprost dotyczyło tylko tego pokoju. Natomiast całokształt zachowania może pośrednio podpadać pod przepis art. 191 par. 1a Kodeksu karnego.
Andrzej19 stycznia 2016 12:21
Panie Wojciechu, czy jeżeli pod nieobecność lokatora mieszkania, właściciel lokalu wtargnie do lokalu, zmieni zamki i przywłaszczy sobie mienie lokatora i odmówi jego wydania (twierdząc że zabiera odzież, elektronike i dokumenty lokatora na poczet „strat” wywołanych przebywaniem tegoż w mieszkaniu), to czy można to podciągnąc pod naruszenie miru domowego?
W jaki sposób radziłby Pan lokatorom obronę w takiej sytuacji?
Justyna2 lutego 2016 00:24
A co jeśli nie mam umowy najmu? Wprowadziłam się do pokoju w 3-pokojowym mieszkaniu, którym zarządza pewna Ukrainka. Gdy zwlekała ze skontaktowaniem mnie z właścicielką, jakoś byłam w stanie to zrozumieć, tłumaczyłam sobie; Ukrainka pracuje całymi dniami, a właścicielka być może mieszka daleko (np. gdy brat wynajmował mieszkanie, jego właściciel mieszkał w Stanach, a mieszkaniem zarządzał ojciec właściciela), więc na jakiś czas dałam sobie spokój. Niedawno przeniosłam się do nowego miasta, nie miałam się gdzie podziać, jestem na rencie, nie mam w tym momencie pracy, a pokój był tanio. Nie ma internetu, więc nie miałam jak szukać pracy; korzystałam czasem w bibliotece. Chciałam podpisać umowę, zameldować się i szukać czegoś też przez urząd pracy. Wtedy stać by mnie było, by założyć swój internet czy szukać mieszkania / kawalerki z internetem itd. itd. Gdy po jakimś miesiącu (dokładnie 9 stycznia, sobota wieczór) zaczęłam nalegać o umowę, o kontakt z właścicielką, w celu zawarcia umowy, Ukrainka kazała mi się wyprowadzić do końca miesiąca. Już następnego dnia po południu, gdy wyszłam na miasto, dzwoni o której wrócę, bo ona chce klucze od pokoju! Specjalnie wróciłam późno, a ona na przedpokoju przywitała mnie rozespana, dlaczego zrobiłam jej takie „świństwo”, bo komuś obiecała, że pokaże pokój, a ja nie przyniosłam kluczy. Powiedziałam, że nie ma takiego prawa – blefowałam i zaczęła się mała kłótnia. Od tej pory zamiast szukać pracy, zaczęłam szukać artykułów o prawach najemcy. Innym razem, w sobotę,jeszcze leżę w łóżku, śle mi smsa, dokładnie „Czesc po 10 maja ogladac pokoj mozesz wstac zeby .dzieki” Nie chciałam jakiejś kłótni, powiedzieć coś głupiego i wyszłam z domu (mieszka jeszcze jedna dziewczyna, która powiedziała mi, że pokój oglądał mężczyzna). Powiedziałam Ukraince, że nie mogę znaleźć sobie pokoju(tani, 1-osobowy), ale ona zdania nie zmieniła. W ostatnią sobotę stycznia mówi, że mam się wyprowadzić, bo na drugi dzień, w niedzielę (31 styczeń)po g.15 przychodzi nowa lokatorka. A kiedy ta lokatorka oglądała mój pokój? Pod moją nieobecność?
W sobotę, już bardzo późno w nocy, postanowiłam spakować parę rzeczy i jechać do rodziców, by stamtąd spokojnie czegoś poszukać, a całą resztę (zrobić miejsce lokatorce, no bo tak do końca nie wiem jakie są moje prawa) spakować do jednej szafy, przecież wielbłądem nie jestem. Gdy rano zabierałam rzeczy z kuchni, słyszałam jak przez telefon mówi komuś, że jedne zamki w drzwiach wejściowych już wymieniła!
Wiem, że nie może np. wchodzić mi do pokoju pod moją nieobecność, ale czy takie same prawa obowiązują, jeśli nie było umowy? Co mogę zrobić, gdy pojadę po resztę rzeczy, a zamki są wymienione? Mogę złożyć wniosek o wszczęcie postępowania karnego? A co grozi mnie za mieszkanie na dziko? Chcę któryś raz zaznaczyć, że ja CHCIAŁAM umowę, że właśnie o umowę mnie wywaliła!!
werka15 marca 2016 08:39
Witam a jak to wyglada troche w innej sytuacji moj partner wyprowadzil sie ale ktorego dnia wrocil pod moja nie obecnosc z trzecimi osobami i wziol swoje rzeczy i ok ale przy tym zostaly wziete pare moich jak i moje zostaly przeszukane. Czy z tego powodu moge roscic jakies prawa ?
Wojciech Rudzki20 marca 2016 21:53
Teoretycznie pewnie tak, ale w praktyce będzie bardzo ciężko cokolwiek udowodnić. Jeżeli to nie są wyjątkowo wartościowe przedmioty, to sugeruję odpuścić temat.
Bogdan31 marca 2016 19:07
Co Pan proponuje aby TRUDNY LOKATOR opuścił mieszkanie – lokal ?
Drugie pytanie : jeżeli wejdę z Policja lub strażą Milejska w wypadku zagrożenia w razie awarii wywołującej szkodę lub zagrażającej bezpośrednio powstaniem szkody to czy mogę wprowadzić nowa osobę z podpisana umowa w tym dniu jeżeli wypowiedzenie wynajmu wygasło i lokator nadal nie opuścił lokalu ? Co wtedy LOKATOR wyrzuci nowego „najemce” ? Jakie skutki to niesie za sobą ?
Wojciech Rudzki3 kwietnia 2016 23:53
1. Nie wiem na czym polega „trudność” takiego lokatora. Zazwyczaj najemca i wynajmujący nawzajem posądzają się o „trudność”.
2. Jeżeli umożliwi Pan korzystanie lokalu z innej osobie, to można rozważać dwie kwestie:
a) naruszenie miru domowego (płaszczyzna prawa karnego) – przez nowego najemcę (jako sprawcę bezpośredniego) oraz przez Pana jako inicjatora takiego postępowania, bo zakładam, że ta kolejna umowa najmu to umowa pozorna (jako podżegacza albo sprawcę polecającego / kierowniczego)
b) naruszenie przez Pana umowy najmu poprzez uniemożliwienie korzystania z lokalu (płaszczyzna prawa cywilnego) – najemca może wypowiedzieć umowę lub odstąpić od umowy na podstawie przepisów prawa i podnosić różnego rodzaju roszczenia (np. o wyrównanie czynszu w nowym mieszkaniu – jako forma odszkodowania)
3. Nawet jeżeli Pan wejdzie do takiego mieszkania z tego powodu, to co dalej? Bardzo szybko okaże się, że taki problem nie występuje. A nie jest sztuką wejście do lokalu na chwilę. Będzie o tym niedługo kilka wpisów. Szykuje się większa aktualizacja bloga, zapraszam do odwiedzin wkrótce.
Zaciekawiony8 czerwca 2016 17:14
A co jeśli wynajmujący wprowadził bez zgody aktualnych najemców, nowego najemcę? Czy jest możliwe w takim przypadku wypowiedzenie umowy bez okresu wypowiedzenia przez ówczesnych najemców i domaganie się rekompensaty za okres przebywania nowego najemcy?
Wojciech Rudzki21 sierpnia 2016 21:37
Hipotetycznie istnieje taka możliwość, ale rzadko kiedy prowadzenie takich spraw jest opłacalne jeżeli najem miał charakter krótkoterminowy.
Bogdan31 marca 2016 19:25
JESZCZE jedno pytanie : czy najemca może bez zgody właściciela zarejestrować sobie firmę pod adresem wynajmującego ? wiedząc o tym że wynajmujący to jednoosobowa działalność gospodarcza ale nie hotelarstwo i najemca dostaje od wynajmującego faktury za wynajem + czynsz.
Wynajmujący czyli właściciel lokalu ma zarejestrowana firmę pod innym adresem.
Wojciech Rudzki3 kwietnia 2016 23:48
Jeżeli umowa zabraniała rejestrowania firmy to być może stanowi to podstawę do wypowiedzenia umowy najmu mieszkania (wezwanie do zaniechania, potem wypowiedzenie). Samo zarejestrowanie działalności w lokalu nie stanowi jednak jakiegoś szczególnego problemu dla właściciela. Przynajmniej samo przez siebie, problem może pojawić się przy sprzedaży mieszkania, ale po pierwsze nie wiele osób to w ogóle sprawdza, a po drugie w zasadzie nic to nie zmienia jeżeli chodzi o prawo własności.
Rafał13 kwietnia 2016 22:58
Nie do końca rozumiem wypowiedzi Pana Wojciecha.
Justyna pyta – wszedł chłopak i wyniósł rzeczy, Pan Wojtek pisze, nic się nie da zrobić, będzie bardzo ciężko udowodnić.
Z drugiej strony – wszedł właściciel to naruszenie miru domowego, na innym blogu… wymiana zamków, odcięcie mediów to postępowanie karne…
Tak sobie myślę, po przeczytaniu artykułów, że nawet najem okazjonalny nic nie daje. To, że poddam delikwenta rygorowi egzekucji, nie zmieni faktu, że osobą uprawnioną do egzekucji jest komornik, a więc w zależności od wielkości mieszkania kilka tysięcy do tyłu. Jedyna oszczędność to kilka miesięcy rozprawy sądowej. Sam przecież nie mogę zmienić zamków, naruszyć miru domowego. Jakaś abstrakcja.
Poza tym Panie Wojciechu pisze Pan w jednym z blogów o konieczności szybkiego i skutecznego wypowiedzenia umowy (3 okresy i dodatkowy miesiąc na zapłatę). Po co? Bo przecież nie mogę wejść do swojego lokalu, wymienić zamków, zamieszkać, etc. Czy miał Pan na myśli wypowiedzieć umowę, aby pójść do Sądu, uzyskać wyrok, aby móc skorzystać z usług komornika (jakieś 6 – 9 miesięcy)?
Wojciech Rudzki7 maja 2016 23:02
Rafał, komentarze na blogu to nie są porady prawne. Ja nie mogę ocenić co będzie możliwe do udowodnienia, a co nie będzie możliwe do udowodnienia. Mogę jedynie zwrócić uwagę na to co może być istotne. Wnioski każdy wyciągnie sam albo uda się do adwokata żeby omówić swój problem i być może podjąć próbę jego rozwiązania.
Co do skuteczności rozwiązań prawnych, to jest to sprawa dyskusyjna. O braku skuteczności takich rozwiązań mówią najczęściej osoby, które nie miały nigdy okazji zetknąć się z prawdziwym problemem. Bo jeżeli ten problem wystąpi – to najprawdopodobniej nie będziesz mógł go rozwiązać w zakładany przez siebie sposób. A wtedy brak zabezpieczenia umowy (połączony najczęściej z absurdalnymi rozwiązaniami mającymi zabezpieczać właściciela – zwłaszcza umowa zawarta na czas nieoznaczony połączona z wadliwymi sposobami wypowiedzenia) jest prawdziwym dramatem.
Trerere12 maja 2016 16:56
Czy w okresie wypowiedzenie mieszkania, właściciel może wchodzić do niego i np. pokazywać mieszkanie nowemu, ewentualnemu lokatorowi? Czy też musi poczekać do końca okresu wypowiedzenia umowy i wyprowadzenia starego lokatora??
Wojciech Rudzki16 maja 2016 17:59
To jest kwestia wzajemnych ustaleń. Jeżeli takie postanowienie znalazło się w umowie najmu, to teoretycznie najemca powinien się do tego dostosować.
waldi4 czerwca 2016 10:28
Witam mam problem opuscilem wlasnie mieszkanie lecz najemca / wlasciciel nie wiam jak nazwac (nie jest prawnym wlascicielem mieszkania ) nie chce oddac kaucji nie odprowadzal podatkow do us i nie jest to mieszkanie wykupione przez niego jest tylko glownym najemca w spoldzielni mieszkaniowej jak to zalatwic poprostu by oddal pieniadze z kaucji
Wojciech Rudzki21 sierpnia 2016 21:39
Proszę wnieść pozew do sądu. Nie ma innej drogi.
Magdalena1 lipca 2016 13:45
Panie Wojtku, mam pytanie …Czy w sytuacji kiedy nastąpiło wypowiedzenie użyczenia lokalu i osoba ta opuściła lokal i zabrała wszystkie swoje rzeczy ale nie dopełniła obowiązku wymeldowania się ,czy jeżeli chciała by wejść do mieszkania ,to ma takie prawo ? W tej chwili złożony jest wniosek o administracyjne wymeldowanie .
Pozdrawiam
Wojciech Rudzki21 sierpnia 2016 21:12
Samo zameldowanie nie potwierdza tytułu prawnego do lokalu. Jeżeli nie ma takiego tytułu, to nie ma możliwości korzystania z lokalu. W praktyce zdarza się jednak, że policja „wprowadza” do lokalu osoby w nim zameldowane.
Kasia7 lipca 2016 13:44
Witam. Wynajmuje mieszkanie, ale od jakiegos czasu mam problemy finansowe. Skutkiem tego sa zaległosci w czynszu. Wynajmujacy grozi mi odcieciem mediow. Czy moze to zrobic jesli w umowie jest zapis”NAJEMCA wnosi o odciecie wszystkich mediow w przypadku zadluzenia czynszu(…)w celu unikniecia dalszego wzrostu zadluzenia, jesli WYNAJMUJACY dokona odciacia dostaw mediow NAJEMCA nie bedzie wnosil o odszkodowanie, oraz nie bedzie wnosil zadnych zastrzezen do dzialan WYNAJMUJACEGO.”
Wojciech Rudzki21 sierpnia 2016 20:50
Moim zdaniem nie. Do części umów najmu wprowadza się podobne postanowienia, ale ich egzekwowanie jest obarczone dużym ryzykiem prawnym.
Aro7 lipca 2016 15:34
Witam
Mam pytanie z innej beczki, jeśli będzie Pan łaskaw. Kupiłem mieszkanie i zapłaciłem byłemu właścicielowi 1/3 ustalonej kwoty u notariusza. Były właściciel miał 2 tygodnie na opuszczenie lokalu i przekazanie kluczy u notariusza a ja miałem wtedy zapłacić pozostałe 1/3 kwoty. Właściciel się nie wyprowadził, kluczy nie oddał a tym samym ja jeszcze nie zapłaciłem pozostałej części kwoty pomimo gotowości. Chciałbym dysponować lokalem. Z pieniędzy które bym zapłacił były właściciel jest w stanie wynająć sobie lokal na ładnych kilka lat. Nadmienię, że wpłacona 1/3 ceny poszła na spłatę zadłużenia hipotecznego. Co mam zatem czynić?
Wojciech Rudzki21 sierpnia 2016 20:49
Proszę się skontaktować z adwokatem, bo problem może być bardzo poważny i skończyć się poważnym sporem sadowym.
Kamila7 sierpnia 2016 01:12
A co w sytuacji, gdy wynajmujacy rejestruje w wynajmowanym mi lokalu dzialalnosc gospodarcza podajac tenze lokal jako glowna siedzibe i miejsce prowadzenia dzialanosci? Czy mozna to rowniez uznac za naruszenie miru domowego, gdy co kilka dni przychodzi listonosz z poleconymi listami z urzedu skarbowego dotyczacymi dzialalnosci prowadzonej przez wlasciciela rsekomo w tym lokalu?
Wojciech Rudzki21 sierpnia 2016 20:28
W mojej ocenie nie.
Kamila22 sierpnia 2016 23:22
Dziekuje za odpowiedz. A czy wynajmujacy ma w ogole prawo do zarejestrowania dzialnosci w wynajmowanym lokalu nie uzgodniwszy tego z najemca i przy zapisie w umowie, ze lokal jest na wylacznosc? Slyszalam, ze mowi sie wtedy o „wadzie” lokalu. Czy moglby Pan poruszyc taki watek – wada lokalu – w jednym ze swoich postow?
Piotr16 sierpnia 2016 18:27
Panie Wojciechu , faktycznie porusza Pan kwestie istotne ale tylko dla ,, dzikiego lokatora ” Czytając kilka postów ciężko znaleźć coś istotnego dla właściciela . Rozumiem, że szuka Pan takich właśnie klientów . Ale może znajdzie Pan czas , żeby odpowiedzieć właścicielowi na jedno , a może dwa pytania ?
1 . Jeśli to jest dom w którym mieszkali obydwoje małżonkowie . (Była rozdzielność ). W czasie rozwodu mieli podział użytkowania w/w nieruchomości .Na ten moment , jeden już z rozwodników ( właściciel ) nie mieszka . Ale chciałby wcześniejszy swój metraż użytkowania wynająć innej osobie . Czy może wynająć swoje pokoje , nie narażając się na kk art. 193 lub inny art. ?
2. Jeśli Pana zdaniem w/w sytuacji właściciel jednak narusza kk art. 193 , to jeśli z takim ,, nowym najemcą ‘’ byłaby umowa od 2015 r ( wyjechał ,, nowy najemca ‘’ na kilka m-c ) czy również w tej sytuacji narusza kk?
Dziękuję za odp.
Wojciech Rudzki21 sierpnia 2016 20:23
Panie Piotrze, nie szukam żadnych klientów. Być może gdyby nie rozpoczął Pan swojej wypowiedzi od agresji skierowanej w moją stronę, to uzyskałby Pan odpowiedź. Ale w tej sytuacji, sam Pan rozumie…
Sylwia21 sierpnia 2016 11:59
Witam. Mam problem mieszkam z byłym mężem wynajmujemy od 5 lat mieszkanie teraz w wakacje były mąż stracił pracę i zadłużenie mamy umowa była na byłego. Wygasła w sierpniu na początku. Teraz właściciel mieszkania wymyślił sobie ze zrobi umowę na mnie i mam załatwić że z programu 500 plus ops ma wysyłać kasę jemu na konto mam świadczenia na 2 dzieci. Nie pracuje . Nie mogę na siebie wziąść takiego ciężaru, gdyż nie stać mnie na to mieszkanie a były mąż ma już pracę bierze tygodniowym i spłaca dług by to szybko uregulować. Właściciel zaznaczył iż jeśli nie załatwię sprawy mam się wyprowadzić. Co mam zrobić czy pieniądze dzieci może mi zabrać taki wynajmujacy ? Sprawa jest pilna gdyż jutro mam iść do ops i coś załatwić i się ewentualnie wynosic. Nie mam tu już meldunku ani umowy . Co robić. ?
Wojciech Rudzki21 sierpnia 2016 20:18
Proszę wybaczyć, ale w komentarzach nie jestem w stanie rozwiązywać indywidualnych problemów prawnych.
Jeny9 września 2016 14:40
Witam, mam pytanie gdzie mogę zgłosić właściciela mieszkania który pobiera ode mnie czynsz 700 zl, a ja kwitki dostaje na 200/300 zł.
Wojciech Rudzki9 września 2016 18:52
Kwitki na co? Pokwitowanie zapłaty z tytułu czynszu, czy rozliczenie opłat?
Paweł14 września 2016 13:55
Witam,
Mam pytanie dotyczące umowy użyczenia pokoju. Czy osoba użyczająca pokój w mieszkaniu, którego jest właścicielem może mieć jakieś problemy z ewentualnym pozbyciem się osoby biorącej po wygaśnięciu lub wypowiedzeniu takiej umowy. Z góry dziękuję za odpowiedź.
Wojciech Rudzki17 września 2016 11:13
Problemy mogą być analogiczne jak w przypadku najmu. Ustawa o ochronie lokatorów chroni jednak tylko osoby korzystające z lokalu mieszkalnego na podstawie umowy odpłatnej.
Paweł17 września 2016 13:49
Dzień dobry,
Mam pytanie, czy jeśli w umowie najmu istnieje zapis: „Przedmiotem najmu są 2 oddzielne pokoje z dostępem do kuchni, korytarza i łazienki” Oznacza to, że mogę wejść do korytarza, łazienki i kuchni kiedy zechcę?
Pozdrawiam
Paweł
Wojciech Rudzki27 września 2016 12:06
Ciężko odpowiedzieć na takie pytanie. Zakładam, że intencją stron było wynajęcie całego mieszkania i raczej w taki sposób będzie odczytywana taka umowa w sądzie w razie konfliktu. Ale wszystko zależy od tego jak konkretnie została sformułowana umowa.
Sara24 września 2016 10:58
ustawa o ochronie praw lokatorów… art. 10 ust. 3. Po wcześniejszym ustaleniu terminu lokator powinien także udostępnić
właścicielowi lokal w celu dokonania:
1) okresowego, a w szczególnie uzasadnionych wypadkach również doraźnego,
przeglądu stanu i wyposażenia technicznego lokalu oraz ustalenia zakresu
niezbędnych prac i ich wykonania;
2) zastępczego wykonania przez właściciela prac obciążających lokatora.
Co jeśli właściciel (1 z 2, udziały 50 na 50) chce zobaczyć stan mieszkania umawiając się na dogodny termin, gdyż umowa najmu ulega rozwiązaniu za zgodą stron, a najemca odgraża się że takich praw właściciel nie posiada i nie pozwoli mu wejść do mieszkania? Mieszkanie zostało zniszczone przez najemców i są świadomi tego, że wynajmujący chce obejrzeć stan mieszkania ze względu na to. Jak egzekwować obejrzenie mieszkania czyli prawo które wprost wynika z ustawy?
Wojciech Rudzki27 września 2016 12:02
Takie prawo można egzekwować jedynie w sądzie. Brak wpuszczania do lokalu może stanowić podstawę do odstąpienia od umowy lub wypowiedzenia umowy.
Monika25 września 2016 12:37
Witam:) Co zrobić w sytuacji kiedy właściciel mieszkania wynajął pokój za który zapłaciłam czynsz innej osobie pod moją nieobecność i bez mojej wiedzy ? Dodam, że chodzi o sytuację kiedy podpisałam umowę od września 2016r do września 2017r. lecz zamierzam wprowadzić się 1 października, za wspomniany miesiąc zapłaciłam a właściciel mieszkania wykorzystując fakt późniejszej mojej przeprowadzki wynajął pokój ten innej osobie
Wojciech Rudzki27 września 2016 12:00
Proszę zażądać udostępnienia lokalu lub zwrotu czynszu za ten miesiąc. Czynsz najprawdopodobniej nie zostanie zwrócony dobrowolnie, zatem pozostaje odzyskanie go jedynie w sądzie.
Klara6 października 2016 18:05
Wynajmowalismy mieszkanie przez rok (umiwa najmu) placilismy regularnie czynsz kazdego miesiaca. Niedawno dowiedzielism sie ze wlasciciel zadluzyl mieszkanie na ponad 20 tys. Umowa nam sie skonczyla we wrzesniu. Jestesmy przekonani ze wlasciel kaucji nam nie odda. Mieszkanie nie jest zniszczone (jedynie pekniecia scian od pracujacego budynku). Czy w tej sytuacji mozemy pozostac w mieszkaniu jeszcze przez miesiac? Wlasciciel straszy nas policja i wyrzuceniem z mieszkania i zmiana zamkow, kaze podpisac aneks na miesiac i natychmiast wplacic czynsz za pazdziernik (a przeciez ma nasza kaucje). Co najrozsadniej zrobic w tej sytuacji? Mozemy wplacic mu czynsz za pazdziernik, ale mamy obawy, ze jest niewiarygodny i kaucji nam nie odda (sam twierdzi, ze rozwazy to, ale za 30 dni po oddaniu kluczy od mieszkania- czyli jest pewne, ze nie odda).
Wojciech Rudzki16 października 2016 21:08
Ciężko dać rozsądną radę w takiej sprawie. Problem nie jest problemem prawnym, tylko dotyczy relacji międzyludzkich. Jeżeli nawet dam sensowną radę od strony prawnej, to jej sens może być żaden w takiej sytuacji.
Agnieszka9 października 2016 01:53
Mieszkamy z mężem w domu jego brata z jego rodzicami. Zamieszkaliśmy tam 15 lat temu, maż chciał żebyśmy zaopiekowali się teściami. W czasie gdy tam mieszkaliśmy brat odsprzedał dom siostrze. Wszystko było bez zmian, my mieszkaliśmy razem z rodzicami opłacaliśmy rachunki i tak to trwało. Gdy zmarła teściowa była rozmowa żebyśmy odkupili dom od siostry ale nie zgodziła się. Trzy lata temu zmarł teść wszystko pozostało bez zmian my mieszkaliśmy a ona nic na to nie mówiła. Ale dziś wracam do domu a tutaj wymienione zamki i nie mogę się dostać do domu. Bez jakiegokolwiek powodu i zawiadomienia nas to zrobiła. Na mój telefon piwiedziala, że jest właścicielką i ma takie prawo. Ale tam są nasze rzeczy, nie daje nam szansy ich odzyskać. Nie wiem czy to nie jest z jej strony naruszenie miru domowego. Co możemy zrobić żeby odzyskac nasze rzeczy.
Wojciech Rudzki16 października 2016 21:09
Myślę, że jest to naruszenie miru domowego. Proszę skontaktować się z adwokatem, który pomoże na miejscu.
Asia14 października 2016 11:30
Czy naruszenie miru domowego przez właściciela obiektu, może być podstawą do rozwiązania uowy najmu bez zachowania okresu wypowiedzenia?
Utraciłam do właściciela obiektu zaufanie i nie widzę możliwości dalszej współpracy.
Wojciech Rudzki16 października 2016 20:50
Podstawą wypowiedzenia umowy najmu lokalu użytkowego (bo rozumiem, że o taki lokal chodzi) może być, jeżeli takie prawo zostało przewidziane w umowie. W innym przypadku może do tego dojść po uprzednim wezwaniu do zaniechania naruszeń – zarówno w przypadku wypowiedzenia, jak i odstąpienia od umowy. Proszę jednak nie robić tego bez konsultacji z adwokatem – skutki mogą być opłakane.
Marysia14 października 2016 13:54
Czy jeżeli na umowie napisane jest: ” Wynajmujący ma prawo wstepu do części wspólnych mieszkania wedle potrzeby bez konieczności informowania najemców o swojej wizycie.” to czy może wchodzic do mieszkania kiedy chce i przeszukiwać kuchnie (część wspólna) w celu znalezienia kluczyka do skrzynki pocztowej? Między właścicielem a najmujacymi była zawarta umowa ustna w której wyraźnie powiedział, że będzie się zapowiadac z każdą swojąwizytą. Co robić w takiej sytuacji i jakie czekają go konsekwencje prawne.
Wojciech Rudzki16 października 2016 20:49
Żeby udzielić sensownej odpowiedzi musiałbym przejrzeć umowę. Nauka dla innych osób jest jednak taka, aby nie podpisywać umów w taki sposób – wynajmu pokojów bez kuchni, pokojów bez korytarza itp.